poniedziałek, 19 grudnia 2016

ROZDZIAŁ II: "Batman - Rok Drugi"

Po ten komiks, autorstwa Marka W. Barra sięgnąłem przeświadczony, że mam do czynienia z jakąś bezpośrednią kontynuacją "Roku Pierwszego". Myliłem się. "Rok Drugi" otrzymał swój tytuł na fali popularności komiksu Millera... i to w zasadzie tyle.

Batman jest już stałym współpracownikiem policji, a Gordon awansował do rangi komisarza. Wraz z tymi zmianami do Gotham zawitało tajemnicze indywiduum - Reaper. Podobnie jak Batman, poluje on na przestępców, jednak nie waha się przed zabijaniem ich.
Podczas pierwszej konfrontacji, człowiek nietoperz cudem uchodzi z życiem. Mając do czynienia z tak zaciekłym przeciwnikiem, postanawia połączyć siły z przestępczym półświatkiem. Przy okazji także uczy się strzelać z pistoletu.

"Rok Drugi" był dla mnie komiksem konsternującym. To z jednej strony dobra historia, z ciekawymi pomysłami, a z drugiej parada zmarnowanego potencjału. Ale po kolei...

Konflikt między Batmanem a Reaperem koncentruje się na analogii między tymi postaciami.
Obaj rozpoczęli krucjatę z przestępczością z tego samego powodu. Ich metody jednak są od siebie bardzo różne.
Batman jako postać ma sens tylko wtedy, gdy nie zabija.
Reaper jest wręcz psychopatycznym maniakiem, który z zimną krwią morduje zarówno przestępców jak i wciągniętych w walkę policjantów. W dodatku okazuje się być olbrzymim wyzwaniem dla Batmana i skłania go do rozpoczęcia walki na dwa fronty. Człowiek nietoperz musi zbratać się ze znienawidzonymi przez siebie kryminalistami, w celu złapała zamaskowanego mściciela.

Wszystkie te wydarzenia skonfrontują Batmana z mordercą jego rodziców - Joe Chillem. I wiele sobie po tym wątku obiecywałem, liczyłem na jakiś dramatyczny finał. Niestety nic takiego się nie wydarzyło.
I tu pojawia się mój problem z "Rokiem Drugim". Zarzuca on różnymi interesującymi pomysłami, ale nie rozwija ich w żaden satysfakcjonujący sposób. Joe Chill jest jednym z nich. Drugim jest romans Bruce'a Wayne'a z Rachel Caspian. Liczyłem, że doprowadzi to do czegoś podobnego jak w animacji "Mask of the Phantasm" (widać, że inspirowała się ona komiksem Barra), jednak nic z tego wątku tak naprawdę nie wynika, a komiks wręcz sam kończy go w leniwy sposób.

Niezrozumiałym także pozostanie dla mnie cała afera z Brucem uczącym się strzelać. Wiadomo, że brzydzi się on broni palnej. Jest tutaj, co prawda mowa o stawaniu się jednym z kryminalistów dla dobra sprawy, ale nie ma w tym żadnego uzasadnienia dla Bruce'a, by robić tę konkretną rzecz wbrew sobie.
I jak się można domyślić - jest to bezcelowy wątek.
Poza tym, obraz Batmana trzymającego spluwę wydawał mi się bardzo nie na miejscu.


"Rok Drugi" nie był zmarnowanym czasem, posiadał kilka interesujących konceptów, nawet jeśli większość z nich została nakreślona po macoszemu. Wiem jednak, że czekają tam na mnie o wiele lepsze komiksy, a bardzo podobna historia została o wiele lepiej opowiedziana właśnie we wspomnianym przeze mnie "Mask of the Phantasm".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz