piątek, 30 grudnia 2016

ROZDZIAŁ V - „Batman – Gość, który się śmiał”

Tytuł tego komiksu nawiązuje, oczywiście, do niemego filmu Paula Leniego „The man who laughs”, który zresztą był bezpośrednią inspiracją dla postaci Jokera.

„Gość, który się śmiał” opowiada o pierwszej konfrontacji Batmana z klaunim księciem zbrodni. Joker pojawia się ni z tego, ni z owego i zaczyna mordować dziesiątki ludzi swoją toksyną śmiechu. Zapowiada także serię zamachów na najbogatszych ludzi w Gotham, wypuszcza ze szpitala psychiatrycznego pacjentów i chaos ogarnia miasto.

Policja jest bezsilna, z kolei sam Batman jest wstrząśnięty, bowiem nigdy przedtem nie mierzył się z tak bezwzględnym psychopatą. Tak oto rodzi się jedna z najlepszych i najbardziej pokręconych relacji bohater-złoczyńca w historii, chyba dowolnego medium. I o ile romans klauna z nietoperzem ma tutaj swoje początki, tak wielu charakterystycznych dla niego rzeczy tutaj nie uświadczymy z oczywistego powodu.

„Gość, który się śmiał” powiela origin-story Jokera z „Zabójczego żartu”, czyli Red Hood wrzucony do chemikaliów zostaje oszpecony i doprowadzony do obłędu. Komiks jednak nie mówi kim był Joker przed założeniem czerwonego kaptura, a co za tym idzie tajemniczość postaci i jego przeszłość „wielokrotnego wyboru” zostały zachowane.

Komiks rysowany jest w szczegółowy, naturalistyczny, a przy tym groteskowy sposób. Ofiary Jokera po zatruciu toksyną śmiechu wyglądają przerażająco, jak zresztą sam klauni książę zbrodni.

„Gościa, który się śmiał” można pochłonąć bardzo szybko, bo nie jest to zbyt obszerna lektura. Niestety, nie jest to też nic na miarę wspomnianego „Zabójczego żartu”. To porządna, trzymająca w napięciu historia, niestety poza dość rutynową konfrontację Nietoperza z nowym złoczyńcą nie wykracza. Trudno jest mi tego nie rozpatrywać jako wadę, bo w sumie komiks ma wymówkę – to dopiero pierwsza akcja Jokera. Niestety owa pierwsza akcja, oprócz sporej ilości trupów nie jest niczym aż tak szokujący, a co za tym idzie nie zapada tak bardzo w pamięć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz